Na dzisiaj to tyle zdjęć, mam ich więcej, ale nie chcę nikogo zanudzić. :) Strasznie nie chcę iść na praktyki[znowu], no ale jak mus to mus - innego wyjścia nie ma...
Muszę jeszcze odrobić pracę domową na kurs z fotografii. Nie wiem jak to zrobię, ale muszę, a raczej chcę. :) Mam za zadanie zrobić portret przy oknie i tak dalej, bla, bla, bla. Mój problem polega na tym, że nikt nie chce dać się sfotografować. Przecież to nie jest jakaś ciężka praca, tylko parę minut... :(
Jedną z radosnych nowinek jest zasianie paru warzywek do doniczek, bo niestety pogoda na zewnątrz nie dopisuje i nie mogłam skopać ogródka. :( A nie mogę się tego doczekać. :D To mnie relaksuje, a później jak coś zaczyna kiełkować, to moje serducho się cieszy. Przesadziłam także storczyki, bo w ogóle nie chcą kwitnąć już od roku chyba. :(
Kolejna sprawa to szata graficzna bloga. Muszę się w końcu za to zabrać, bo jak to moja mama zwykła mawiać: "Zrób to, bo Ci żółwie uciekną". Eh, miała rację, muszę się sprężyć. :)
Bardzo podobaja mi sie pierwsze kolczyki,lubie takie zawijasy.Ja niestety nie mam ogrodka:(ale mam nadzieje,ze w przyszlosci bede miec,bo uwielbiam roslinki.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne masz te kolczyki, super Ci wyszły:) A ja już powoli zabieram się z swój ogródek:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wygląją te kolczyki,oryginalne:)pzdr
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim ;) Miło, że od czasu do czasu ktoś tu zagląda.
OdpowiedzUsuń