No i było wesele. Zdążyłam zrobić broszkę, ładnie ją wykończyć i pudełko na koperty dla Pary Młodej. Najważniejsze, że podobało im się. :) Wesele przebiegło bez problemów. Bolące i poobcierane stopy, późny powrót do domu i 36 stopni po paru godzinach snu - to efekty. Ale czułam, że żyję.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Zawsze odwiedzam blogi moich gości :)