Czerwony.
...Hibiskus, który kwitnie u mnie w domu od czerwca. :)
Niepozorna z niego roślina, ale kwiaty ma przecudownie piękne.
Nie przepadam za czerwonym kolorem, ale hibiskus nadaje tropikalności moim myślom i czuję wtedy miłe ciepło, na które teraz musimy czekać co najmniej do marca...
pełne zamyślenia to zdjęcie.. jeśli można tak to ująć ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że można to tak ująć. :) Obrazy(wszelkiego rodzaju) są po to, by interpretować je według własnego uznania.
UsuńŚwietny!
OdpowiedzUsuńpiękny kwiat! a jaki piekny kaboszon obok!
OdpowiedzUsuńDziękuję, leży teraz taki biedny, bo nie mam pojęcia co z nim zrobić :P
UsuńPiękne. : ))
OdpowiedzUsuńkierunkowy48.blogspot.com
cudo, a nie kwiat!
OdpowiedzUsuńHibiskus połyskuje, jak aksamit, wydaje się być taki miękki i delikatny :) Do tej pory widziałam go chyba jedynie w herbacie, nie wiedziałam, że jest taki piękny.. A robótka obok całkiem ciekawie się zapowiada.. takie odbicie nieba w lustrze :)
OdpowiedzUsuń